Miałam wam dzisiaj o czymś napisać, ale niestety się nie udało, dodam tego posta jutro! Dzisiaj zostałam w domu. Od rana sprzątałam, Piotrek wpadł do mnie, poszłam po mamę i z nią do miasta, a później spotkałam się z Julą. W końcu udało jej się namówić mnie na łyżwy, bo ogólnie uwielbiam jeździć, ale dzisiaj wyjątkowo mi się nie chciało. Myślę, że dość dobrze radzę sobie na lodzie. Hahaha Oczywiście dzięki Erykowi i Szymonowi, bo oni uczyli mnie jeździć do tyłu. Dziękuję jeszcze raz. W drodze powrotnej wstąpiłyśmy sobie do kauflandu. Jula kupiła sobie zdrowe jedzonko i poszłyśmy do domu. Jestem mega zmęczona, straaasznie mnie bolą nogi! Jutro na zdjęcia! Znów z Zuzą, ale inną. Hahaha :D
Na zdjęciu ja i Jula.