Witajcie. Ostatnie dni tak jak przypuszczałam były intensywne, ale takie własnie lubię. Cały czas coś robiłam, dlatego tez nie miałam czasu, żeby tu zajrzeć. Ten post tez nie będzie dług i niestety bez zdjęć, ponieważ dodaje go na szybko z telefonu, w drodze do pracy. Jednak chciałam jeszcze coś napisać przed wyjazdem.
W poniedziałek od razu po pracy wróciłam z mama do Kościana, po zjedzeniu obiadu stwierdziłam, ze mam jeszcze trochę czasu przed wyjściem, wiec przerobiłam trochę stare spodnie. (Pojawi się o tym oddzielny post.) O 16 byłam umówiona z Asią i Tussią. Nie widziałyśmy się przez dwa tygodnie. Wybrałyśmy się do saskiej na koktajle i tam poplotkowałyśmy i opowiedziałyśmy sobie co robiliśmy przez ten czas, gdy się nie widziałyśmy. Później wstąpiłysmy na chwile do Natury, ponieważ chciałam zobaczyć czy jest lakier, którego szukam. Niestety nie było, ale kupiłam dwa inne. Następnie udałyśmy się do Asi. Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i obejrzałyśmy film. We wtorek kiedy skończyłam prace Piotrek przyjechał do Poznania i udaliśmy się na zakupy.
Kupiłam tylko dwie rzeczy, ale jestem z nich bardzo zadowolona! Z Poznania wracaliśmy samochodem, który później myliśmy do wieczora. Wczoraj po pracy poszłam z mama znów na chwile do CityCenter po kurtkę dżinsową, która dzień wcześniej sobie upatrzyłam, ale wtedy jeszcze nie byłam pewna czy ja chce. Znalazłam tez ładna spódniczkę. Myślę, ze pokaże Wam wszystko w najbliższych postach. Dzisiaj jest mój ostatni dzień w pracy i kiedy skończę jadę ze znajomymi pod namiot do Skorzęcina. Będziemy tam do niedzieli, wiec przez ten czas się tutaj się pojawię, ale obiecuje, ze będę od razu po powrocie! Niestety pogoda w tym tygodniu nie jest najlepsza.. Ale liczę na to, że się jeszcze rozpogodzi! A Wy jakie macie plany na najbliższe dni?