Skorzęcin
wtorek, sierpnia 19, 2014
Witajcie! Dzisiaj po południu wróciłam ze Skorzęcina. Nasz pobyt przedłużył się o jeden dzień. Byłam tam z moim chłopakiem i kolegami. Przed wyjazdem martwiłam się, że "zjedzą" Nas tam komary, dlatego zabezpieczyłam się w różnego rodzaju preparaty odstraszające komary i te już po ugryzieniu. Jednak zostałam mile zaskoczona. Przez cały pobyt widziałam tam chyba tylko trzy komary. To był chyba mój drugi wyjazd pod namiot. Warunki były w miarę dobre, gdyby nie brak ciepłej wody w łazience. Na pogodę nie mogliśmy narzekać, ponieważ prognozy zapowiadały burze i ulewy, a świeciło słońce i tylko dwa razy trochę padało. Udało Nam się nawet posiedzieć i poopalać się na plaży. Muszę przyznać, że wróciłam dość zmęczona do domu. Strasznie się ucieszyłam, gdy zobaczyłam moje wygodne łóżko i łazienkę. Wykończyło mnie późne chodzenie spać, zimne prysznice, imprezy i spanie na materacu. Nie zabrałam aparatu, więc wstawię tylko kilka zdjęć z telefonu. Obiecuję, że już w następnym poście będzie ich więcej, bo to ostatnio zaniedbałam na blogu.
W Skorzęcinie jest świetny klimat. Idąc wieczorem co kawałek jest jakaś impreza. Na deptaku obok baru wszyscy tańczą, przechodząc obok też zaczyna się tańczyć z nimi i zostaje się na chwilę. Wszędzie jest pełno ludzi, a zwłaszcza na molo. Na prawdę genialnie się tam bawiłam. Aktualnie siedzę z laptopem przy kominku, grzeję się i nadrabiam wszystkie zaległości, przeglądam fb, tumblr'a, instagram'a, blogi itd. Teraz będę tu zaglądać jak najczęściej, więc do napisania! :)
0 komentarze