Witajcie w ten piękny wiosenny dzień. Aktualnie siedzę na balkonie i wystawiam twarz w stronę pierwszych cieplutkich promieni słonecznych z nadzieją, że na moim nosie pojawią się pierwsze tegoroczne piegi! Napawam się tym słonecznym dniem i czerpię energię z każdego promyka! Już wiele razy wspominałam, że uwielbiam wiosnę i jest ona moją ulubioną porą roku, dlatego zawsze nie mogę się doczekać jej nadejścia! Oprócz fascynującej przyrody, której udało przetrwać się tę mroźna zimę i teraz budzi się do życia  lubię w niej również to, że dzięki tym pięknym słonecznym dniom od razu ma się energię i chęć do działania! Z przyjściem wiosny nie tylko budzi się przyroda, ale również my. Uważam, że w tym okresie przychodzą ciekawsze pomysły do głowy i stajemy się kreatywniejsi widząc budzące się obok nas kolorki. Zaszalejmy razem z nimi i twórzmy tak jak one tworzą każdy kolejny piękny dzień! Powoli na moim instagramie i stronie na facebooku na które dodaje bransoletki zaczynają pojawiać się wiosenne nowości. Jedną z nich są łapacze snów! Pierwsze Wasze skojarzenie pewnie wiąże się z tymi w wersji etnicznej z piórkami i zaplecioną w kółku pajęczyną, która ma za zadanie łapać sny. Jednak chce Wam pokazać zupełnie inne łapacze, które robi moja mama. Myślę, że jakaś część z Was widziała podobne na stronach typu Pinterest lub tumblr, bo właśnie tam moja mama zainspirowała się do tworzenia ich! Ja również ostatnio zaczęłam robić mój pierwszy łapacz i przekonałam się ile w tym pracy, ale moim zdaniem warto, bo efekt jest fantastyczny. Sami zobaczcie! 

























Uważam, że tego typu łapacze to idealny subtelny dodatek do pokoju lub sypialni. Wyglądają pięknie i oryginalnie! 

Jeśli ktoś jest zainteresowany, zapraszam na moje profile na:
instagram i facebook
Tam aktualnie zobaczycie zdjęcie jednego łapacza, ale z czasem pojawi się ich więcej, ponieważ moja mama zrobiła już nowe pastelowe kolorki, więc zapraszam do śledzenia!